wtorek, 6 listopada 2012

Spotkanie po latach

Z budynku administracyjnego wychodzi zdenerwowana i zaniepokojona dziewczyna.
- Alice co cie trapi? - spytał przejęty leopard spoglądając na swoją kompankę.
- Nic - rzuciła krótko patrząc w ziemie.
- Przecież nie jestem ślepy - odpowiedział niezadowolony z usłyszanej odpowiedzi.
- Nie chcę o tym rozmawiać - zakończyła z powagą w głosie, jednocześnie przyspieszając tempa.
- Jak uważasz - podsumował i skierował się wraz z Alice w głąb wioski.
Po kilku minutach przed ich oczyma ukazał się średniej wielkości, dwupiętrowy budynek. Przez długi balkon na piętrze można było dostać się do licznych mieszkań. Dziewczyna spojrzała ponownie na klucze, które otrzymała od Hokage by dokładnie odczytać adres.
- Ok, chodźmy. Tylko się przebiorę i pójdziemy do kwiaciarni - powiedziała do zwierzęcia powoli wchodząc na piętro. Po chwili zatrzymała się spoglądając na drzwi znajdujące się obok jej mieszkania.
- Kurwa mać! - wrzasnęła wściekła po przeczytaniu informacji kto zamieszkuje mieszkanie obok niej. - Co to ma być?! - dodała gniewnie.
- Co się stało Alice? - spytał zaskoczony zwierz.
Nagle drzwi na które spoglądali zaczęły się powoli otwierać. "Kurwa!"  - powiedziała do siebie.
- O co chodzi? - W drzwiach stanął przystojny szarowłosy mężczyzna z maską na twarzy. - Oh, my się chyba jeszcze nie znamy? - spytał z uśmiechem nie usłyszawszy odpowiedzi.
- I się chyba nie poznamy! - skwitowała czerwonowłosa z irytacją w głosie, po czym weszła do swojego mieszkania i trzasnęła drzwiami. Dziewczyna oparła się plecami o drzwi i skierowała swój pusty wzrok w podłogę.
- Alice kurwa co to było?! - krzyknął wściekły leopard widząc całe zdarzenie.
- Ta wredna baba specjalnie przydzieliła mi mieszkanie obok niego! - wrzasnęła zdenerwowana podnosząc wzrok na swojego rozmówcę.
- Co w tym takiego złego? - spytał ze zdziwieniem.
- Zapłaci mi za to ta stara pijaczka! - dodała wymijając się od odpowiedzi.
- Jak uważasz - zakończył Yuki.
Kwatera która została przydzielona dziewczynie i jej towarzyszowi była nieduża, ale schludna. Miała małą sypialnię, salon, dużą kuchnię i łazienkę średniej wielkości. Wyposażona było w najpotrzebniejsze sprzęty i meble.
- Idę się wypakować i przebrać w coś odpowiedniejszego - rzuciła kierując się w stronę sypialni.
Z pasa na biodrze wyciągnęła jeden ze zwoi, przygryzła palec i odpieczętowała swój bagaż. Wyjęła wszystkie swoje rzeczy po czym umieściła je w wysokiej szafie i komodzie stojącej nieopodal. Wybrała z pośród swoich ubrań białą zwiewną sukienkę do kolan z lekkim rozcięciem po prawej stronie i kapelusz z dużym rondem tego samego koloru. Następnie udała się do łazienki by wziąć prysznic po podróży. Na prawym udzie umieściła pas z kilkoma kunaiami i zwojem, założyła wybrane ubranie i do tego wybrała sandały na lekkim obcasie.
- Możemy już iść - powiedziała wychodząc z łazienki i zmierzając w stronę wyjścia.
- Rzadko można zobaczyć cię w takim stroju - dodał Yuki przyglądając się dziewczynie.
- Odpowiedni strój na odpowiednią okazję - podsumowała poważnie i wyszli z mieszkania.
Spacerowali powoli w świetle słońca rozglądając się wkoło. Podczas przechadzki zapytali się przechodniów gdzie znajduje się kwiaciarnia Yamanaka, polecana przez Piątą. Po niedługim czasie dotarli na miejsce i weszli do pomieszczenia. Przed ladą stała blondwłosa nastolatka z wysokim kucykiem na głowie.
- Dzień dobry, czym mogę służyć? - spytała z uśmiechem spoglądając na nowoprzybyłych.
- Chciałabym bukiet ładnie przystrojonych białych róż - odpowiedziała Alice.
- A na jaką okazję jeśli można spytać? - dodała dziewczyna krzątając się po sklepie.
- Chciałam odwiedzić starego przyjaciela po wieloletniej rozłące - odparła z delikatnym uśmiechem na twarzy.
- W takim razie przygotuję coś specjalnego - uśmiechnęła się radośnie wybierając najładniejsze kwiaty. - Jest pani nowa w wiosce? - spytała niepewnie by podtrzymać rozmowę.
- Tak, przybyłam na prośbę Hokage, jednak zamierzam zatrzymać się na trochę - odpowiedziała czerwonowłosa z lekkim zaskoczeniem w głosie.
- Konoha jest piękna o tej porze roku - stwierdziła.
- Racja, widoki są piękne - odpowiedziała.
- Ludzie też są wspaniali - powiedziała radośnie i wręczyła dziewczynie duży bukiet pięknie przystrojonych róż.
- Mam nadzieję - odparła ciszej odbierając kwiaty i zapłaciła za wiązankę.
- Dziękuję i zapraszam ponownie! - Blondynka skierowała swój głos w stronę wychodzących już klientów.
Alice wraz z Yukim zmierzali na obrzeża wioski.
- Piękne te kwiaty - stwierdziło zwierzę.
- Racja, niebywałe - odparła spoglądając na róże. Po chwili dotarli do cmentarza i podeszli do dużego Pomnika Bohaterów stojącego na środku. Czerwonowłosa uklękła przed płytą i złożyła bukiet przed sobą.
- Dawno się nie widzieliśmy - powiedziała trzymając rękę na pomniku. - Ile to już lat minęło od naszego ostatniego spotkania przyjacielu? - dodała ze smutkiem w oczach wiedząc, że nie otrzyma żadnej odpowiedzi. - Szkoda, że nie możesz być teraz przy mnie, byłoby mi łatwiej przetrwać te lata - kontynuowała nie spuszczając wzroku z pomnika. - Przybyłam tu na prośbę Tsunade, nie ukrywam, że wahałam się przed podjęciem tej decyzji. Tak dawno mnie tutaj nie było, tyle się wydarzyło, ciekawe tylko czy ludzie się zmienili - mówiła nieprzerwanie. - Mam nadzieję tylko, że wszystko pójdzie dobrze, bez żadnych komplikacji i uda mi się spełnić twoją prośbę. Liczę też na to, że będziesz wciąż czuwał nade mną - podsumowała z uśmiechem i podniosła się z kolan. - Do zobaczenia - zakończyła i ruszyła w stronę wyjścia patrząc przed siebie, jednocześnie powstrzymując się od łez.
- Potrzebowałaś tego, prawda? - powiedział Yuki widząc smutny wyraz twarzy dziewczyny.
- Masz rację, musiałam się z nim zobaczyć po tych 25 latach, chociażby w takiej formie - odparła wymuszając uśmiech.
- Wiem, że wiele dla ciebie znaczył, jednak pamiętaj, że trzeba żyć dalej pamiętając o najbliższych - dodał leopard z sympatią w głosie.
- Racja, jednak nie zapomnę o przeszłości - stwierdziła spoglądając w bezchmurne niebo.
- Wiem Alice, ale musisz myśleć też o przyszłości - podsumował.
- Przyszłość, ale jaka ona będzie? - powiedziała do siebie po cichu.
- To zależy tylko od ciebie jaka będzie, nie możesz żyć przeszłością nie myśląc o tym co będzie - dopowiedział z troską.
- Ta przeszłość wpływa na to co jest teraz, zbyt wiele się wydarzyło w czasie mojego życia bym mogła myśleć tylko o tym co będzie. Wiesz kim jestem i kilka osób również, oni nie zapomną o przeszłości. Będą patrzeć na mnie z perspektywy dawnych lat, nie teraźniejszości. Pamiętaj o tym - stwierdziła poważnie nie spuszczając zamyślonego wzroku z nieboskłonu.
- Masz rację, jednak pod wpływem nawet jednej chwili każdy może zmienić swoje postrzeganie na daną osobę - odparł z pewnością w głosie.
- Jednak zbyt często zdarzają się te złe chwile - dodała już ze smutkiem.
- Tak, ale nie można zapomnieć o tych dobrych - podsumował i otarł się łbem o nogę swojej towarzyszki by umilić jej ten moment. Alice przykucnęła i pogładziła zwierzaka po głowie.
- Co ja bym bez ciebie zrobiła kocie - Poczochrała leoparda z uśmiechem na twarzy.
- Zginęłabyś - odpowiedział radośnie.

6 komentarzy:

  1. Tak sobie skaczę po blogach, patrzę, a tu nowa notka! *-*
    Ciekawe czemu Alice tak się wściekła na Kakashi'ego. Czyżby go znała? I do kogo poszła pod Pomnik Bohaterów...
    Super. Bardzo mi się podoba!

    OdpowiedzUsuń
  2. Hah, jak się Alice wkurzy to "kurwa" co drugie słowo leci xD Rozdzialik troche krótki ale ciesze się że go dodałaś :) Bo mimo że krótki to bardzo ciekawy, końcówka wręcz intrygująca z dodatkiem na prawde fajnych .. złotych myśli? Jeśli można to tak nazwać ^^ Trzymaj się i do następnej notki :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Naprawdę ciekawie się zapowiada i ta reakcja na Kakashi'ego... No, no, no, coś się święci. Hahahaha. Czekam na next i zapraszam też do siebie. ^o^

    OdpowiedzUsuń
  4. Nareszcie się doczekałąm! :D
    Najlepsza była końcówka :D
    Nie no, czekam na nowy rozdział!
    Pozdrawiam serdecznie i życzę dużo wolnego czasu :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wow :) Świetnie, hmm ciekawe czemu tak się wnerwiła za Kakashiego? Hmm... W tej notce, jakoś tak pomyślałam, "Czy to nie jest przypadkiem Rin?" Ale to tylko takie moje myślenie :) W każdym razie Pozdrawiam i czekam na next :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Hmm wnerw na Kakashiego? Cóż.. Wyjaśni się w next nocie, przypuszczam?
    Wybacz, ale cię klepnę, ne? ^w^ Wbijaj:
    http://konohasunastories.blogspot.com/2012/11/organizacyjna-6.html

    OdpowiedzUsuń